Autor: Mateusz Mathea, Area Sales Manager







31/10/2018



Ile razy pod koniec dnia pracy „zdalnej” masz wrażenie,

że wykonałeś tak niewiele , a spędziłeś przysłowiowe 8h pracy przy biurku? Do tego wszystkiego czujesz, że Twoja praca jest nieefektywna. Jednak z drugiej strony jesteś świadomy, że czas na dojazdy do biura to czas stracony?

A może po prostu Twój pracodawca daje Ci możliwość pracy zdalnej, ale zastanawiasz się czy sobie poradzisz? Czy uda Ci się wyjątkowo zmobilizować, aby zrealizować zaplanowaną listę zadań? Pracując kilka lat w trybie pracy zdalnej z chęcią podzielę się moimi spostrzeżeniami, która pomagają mi pracować efektywniej. Mam nadzieję, że pomogę również Tobie.



1. Jak znaleźć codzienną motywację?


Jest to chyba najtrudniejszy i zarazem najważniejszy element „efektywnej” pracy i dążeniu do celu. Czyli znalezienie we własnej świadomości, co tak naprawdę w życiu motywuje nas do działania? Co popędza nas do tego, że dążymy do czegoś

z takim zacięciem i zaangażowaniem? Jeżeli znajdziemy we własnej świadomości odpowiedź na to pytanie, to wstawanie każdego ranka nie będzie takie trudne, a poniedziałek stanie się najlepszym dniem tygodnia.


2. Miejsce pracy


Nie każdy ma możliwość posiadania oddzielnego pomieszczania, co niewątpliwie jest dużą zaletą. Warto jednak zadbać, aby miejsce było dla nas komfortowe a nasz organizm nie będzie się męczył podczas pracy. Zorganizuj swój kącik „home office”, zadbaj o prawidłowe oświetlenie, zainwestuj w wygodny fotel biurowy oraz powierzchnie do pracy.


3. „To do list”


Do każdego dnia podchodzę jak do projektu. Dzielę go

na ramy czasowe i wplatam zadania, które mam zamiar zrobić. Taką „to do listę” wykonuję w perspektywie tygodnia, ale również każdego dnia. Jak w każdym projekcie, modyfikuje listę zadań w trakcie trwania dnia czy tygodnia. Odhaczając kolejne zadania dostaję kopa do realizacji pozostałych zaplanowanych czynności. Sukces rodzi sukces.


4. Priorytetyzacja zadań


Słowo, które jeszcze nie znajduje się w Słowniku Języka Polskiego, a coraz częściej pojawia w mowie potocznej.

Z uwagi na ilość zaplanowanych działań czasem trzeba nadać priorytety tym najważniejszym.


5. Od najłatwiejszych do najtrudniejszych


Łatwo powiedzieć, nadać priorytety…kiedy wszystko jest ważne, pilne albo gorzej…ASAP. Wtedy osobiście zaczynam

od czynności najłatwiejszych, które jestem najszybciej i bez zbędnego zwlekania zrobić. Pozytywnie nastrajają mnie do tych „najtrudniejszych”, która naturalnie odkładam na później….:) Tak, z natury jestem leniwy.


6. „Pochłaniacze energii i uwagi”


Jeśli jesteś uzależniony od Facebook’a, to najlepiej zablokuj witrynę w swojej przeglądarce na służbowym komputerze. Wyłącz komunikatory, a jeśli to możliwe wycisz swój telefon

z dźwięków i wibracji. Zwykłe sprawdzanie skrzynki pocztowej zabiera nam ułamki sekund i powoduje,

że jesteśmy rozkojarzeni. Warto mieć tego świadomość.


7. Zaplanowanie przerw


Tak, przerwy też planuję. Przerwy w pracy są bardzo ważne, aby się nie „wypalić” w dziennym rytmie. Dla samych oczu warto raz na godzinę oderwać wzrok od monitora

i popatrzeć w dalszy obiekt, aby mięśnie oka się rozluźniły. Przerwa na posiłek jest obowiązkowa. A może króciutki spacer do sklepu? Nawet po takiej przerwie wracam nam świeżość umysłu i udaje się nam rozwiązać problemy,

na które do tej pory nie mogliśmy znaleźć sposobu.


8. A na koniec…


Ja lubię dobrą kawę z ekspresu. Moi koledzy Yerba Mate,

a Ty? :)


Jeżeli masz swoje sprawdzone sposoby podziel się

i zainspiruj innych w komentarzu. Każdy żyje i pracuje

na własnych zasadach.